nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

Malarstwo 3D

Anka Leśniak

Poszczególne elementy realizacji Marka Radke wypełniające przestrzeń galerii wyglądają jakby rozsadziły płótna zorganizowane według zasad komponowania na płaszczyźnie i zaczęły lewitować w przestrzeni, ogarniać widza ze wszystkich stron.

W malarskich pracach Marka Radke najważniejsze jest światło, kolor i przestrzeń. Nie mam jednak w tym wypadku na myśli iluzji przestrzeni, barokowych kontrastów światła i cienia, ani obrazów w duchu koloryzmu. Zagadnienia światła, przestrzeni i koloru, kluczowe dla tradycji malarstwa europejskiego, obecnie stały się gotowym przepisem na malarstwo dla studentów ASP, a dla profesorów malarstwa słowami-wytrychami, które pozwalają jednym na bezproblemową obronę dyplomu, drugim na spokojny, nie zmącony refleksją nad sztuką żywot w murach akademii. Zazwyczaj również myślenie o malarstwie nie wykracza poza granice prostokątnej powierzchni blejtramu.

Mimo klasycznych już przykładów wyjścia poza granice tradycyjnego obrazu, przez artystów takich jak Yves Klein czy Jackson Pollock, wciąż mówiąc o „malarstwie” mamy na myśli obraz sztalugowy, który w żaden sposób nie wykorzystuje współczesnych możliwości, jakie otwierają się przed malarstwem.

Nasuwa się więc pytanie: czy współczesne malarstwo może konkurować z kinem 3D czy eksplozją kolorowych świateł np. na techno-party? Czy takie spektakle światła, koloru, potęgowanego elementem ruchu nie oferują nam więcej doznań niż malarstwo?

Spektakularne wizualizacje nie zawierają jednak warstwy intelektualnej, nie wywołują u odbiorcy refleksji, nie podejmują z nim gry, w jaką wciąga widza Marek Radke, w projekcie THE GAME . Różnorodne obiekty o abstrakcyjnych kształtach zawieszone i rozmieszczone w przestrzeni, to dopiero początek gry. Budzą skojarzenia z placem zabaw, kolorowymi klockami. Znawcy sztuki zapewne przywiodą na myśl kompozycje konstruktywistyczne lub abstrakcję geometryczną.

Poszczególne elementy realizacji Marka Radke wypełniające przestrzeń galerii wyglądają jakby rozsadziły płótna zorganizowane według zasad komponowania na płaszczyźnie i zaczęły lewitować w przestrzeni, ogarniać widza ze wszystkich stron. Z płaskich plam koloru stały się malarskimi, trójwymiarowymi kształtami. Myślenie Radke wkracza więc w sferę obiektu i instalacji. Czy nadal uzasadnione jest więc mówienie o malarstwie? Jeśli uznamy, za charakterystyczne dla malarstwa cechy kolor i oddziałujące na niego światło, to z pewnością realizacja Radke mieści się w definicji malarstwa. Malarstwo w tym wypadku zaanektowało przestrzeń, rozszerzyło swoje możliwości.

Przestrzeń w THE GAME, z którą już się oswoiliśmy może nagle się jednak zmienić, wystarczy oświetlić ją ultrafioletem. Ten zabieg wprowadza zamęt w naszym poczuciu rzeczywistości, zaczynamy inaczej odczuwać relacje przestrzenne. Zadajemy sobie pytanie, czy nadal jesteśmy w tym samym miejscu? Zmieniają się kolory obiektów, a przestrzeń wokół nich nasyca się błękitem, kontrastującym z ciepłymi, fluorescencyjnymi barwami obiektów. Jesteśmy więc w swoistym environment, przestrzeni wykreowanej przez artystę za pomocą światła i koloru. Jesteśmy wewnątrz obrazu, który otacza nas ze wszystkich stron. Stajemy się jednym z elementów gry zaproponowanej przez artystę.

W przeciwieństwie do blejtramu, gdzie czar znika, gdy pod palcami zamiast konkretnych kształtów poczujemy jedynie fakturę płótna w THE GAME możemy dotknąć każdego elementu tej malarskiej „scenografii”, poczuć materialność farby, trójwymiarowość kształtów. Możemy przekroczyć barierę, jaką stawia przed nami tradycyjne płótno malarskie, odrzucić rolę biernego widza, który obejmuje spojrzeniem obraz, pozostając na zewnątrz kontroluje sytuację i zachowuje bezpieczny dystans. W THE GAME możemy stać się częścią stworzonej przez artystę sytuacji. Jeśli pozwolimy dać się wciągnąć do wewnątrz, możemy ulec magii barw, świateł i lewitujących w powietrzu kształtów, zatracić poczucie miejsca i czasu, utracić kontrolę nad rzeczywistością. Czy jednak zawsze i wszędzie musimy się kontrolować?

Patro Centrum Sztuki, 17.10 - 21.11.2008

fotografie pochodzą z wydawnictwa towarzyszącego wystawie.
Dzięki uprzejmości Patio Centrum Sztuki.