nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

PUL lubi LUP a czasem i DUP

Anka Leśniak

PUL to nazwa nieformalnej grupy artystycznej, w skład której wchodzą dwie bliźniaczki Ula i Paulina Korwin-Kochanowskie oraz Ludwik. Paulina jest absolwentką ASP w Łodzi, podobnie jak Ludwik (w dokumentach Dariusz Ludwisiak) – wykładowca tej uczelni. Nazwa grupy pochodzi od pierwszych liter imion artystów. Dlatego też dopuszczają różne ich konfiguracje, niemniej jednak skrót „PUL” przyjęli za oficjalnie stosowany. Pod tą nazwą mają też profil na fejsbuku, jak przystało na współczesną inicjatywę.

Od 14 stycznia 2011 możemy oglądać produkty artystycznej myśli PUL w przestrzeni realnej, dokładnie w galerii Wydziału Sztuk Wizualnych ASP w Łodzi, przy ul. Franciszkańskiej76/78. Słowo galeria w tym wypadku łączy dawne powszechne rozumienie tego terminu, jako miejsca kontemplacji sztuki oraz bardziej współczesne, kojarzące się z miejscem konsumpcji, ponieważ mieści się w bufecie.

Jak informuje tekst z zaproszenia: „tytuł wystawy PUL nie dla idiotów nawiązuje do tematu poruszonego przez grupę. Członkowie nieformalnej grupy PUL postanowili zmierzyć się z problemem związanym z różnym odbiorem reklam pojawiających się na billboardach. Wybrali i wyrwali z pierwotnego kontekstu kilka dobrze znanych haseł reklamowych wielkich firm, oferujących różny asortyment i przenieśli je w inną przestrzeń, kierując tak powstałe ‘nowe’ spoty do nowych odbiorców”.

W przypadku PUL miejsce więc bynajmniej nie uwłacza wystawie, wręcz wzmacnia jej siłę działania. Na ścianach zamieszone zostało kilka plakatów, które stanowią trzon ekspozycji oraz małe czarno-białe zdjęcia. Tematem plakatów są hasła z reklam, w których marka firmy została zastąpiona nazwą grupy. Słowo PUL zostało poddane zabawie typograficznej i udaje logo różnych firm. Czytamy więc „Całe szczęście, za rogiem jest… PUL, Do pul herc, PUL Podaj to co najlepsze.

Na fotografiach widzimy artystów z grupy. Fotografie są pozowane ale jednocześnie widać, że artyści dobrze się na nich bawią. Takie podejście do sztuki przypomina sposób działania grupy Łódź Kaliska, ale może nie ma w tym nic złego, sztuka zawsze karmiła się sztuką.

Swoboda działania PUL, która jest niewątpliwie atutem grupy wynika zapewne z jej krótkiego stażu. Czy pójdzie w kierunku działań fotograficznych i opartych na grafice komputerowej? Czy wejdzie bardziej w sferę akcji, działań w przestrzeni publicznej? Taki obrót sprawy mógłby być ciekawy, bo z łódzkiej ASP chyba nie wyrosło zbyt wielu performerów. W każdym razie bliźniaczki i brunet wieczorową porą to trio, które trudno przeoczyć, więc kwestie wizerunkowe dobrze rokują. Oby tylko pomysłów i energii wystarczyło. Aż do PULU!


PUL- tekst artystów do wystawy PUL nie dla idiotów!

Tylko prosze nie mów, że tak nie masz:
Masz dość wiecznie uśmiechniętych postaci ludzkich patrzących na Ciebie z "wysokości" lub pojawiających się na co drugiej stronie kolorowego czasopisma? A już w szczególności tego, że interesujący Cię film w prywatnej telewizji trwa dwa razy dłużej przez reklamy, które przecież są takie niezbędne?

Nie irytuje Cię to, że większość reklamowanych produktów różnych typów poleca półnaga kobieta, tak "nieskazitelnie idealna", "perfekcyjna", "proporcjonalna" i oczywiście "maxi szczupła"? Nie usiłujesz nie dostrzegać różnic powstałych na skutek ingerencji w rzeczywistość poprzez program graficzny wygładzający, uwypuklający, ujędrniający wizerunek?

Nie dziwią Cię ludzie cmokający z zadowolenia, bo piją kawę w tekturowym kubeczku? Wątpisz, że możesz dołączyć do grona osób naprawdę szczęśliwych tylko dlatego, że zjesz "chrupiącego" hamburgera, skosztujesz jogurtu pełnego "prawdziwych" owoców, po czym użyjesz aksamitnego papieru toaletowego? Potrzebujesz przecież odrobiny luksusu, będącego w zasięgu ręki. Jakie to przecież wspaniałe uczucie posiadać to i to.

Z drugiej strony nie męczy Cię, że nie masz tamtego a tamtego? A może już się uodporniłeś(-aś) na bodźce i nie dostrzegasz, nie przyjmujesz do świadomości atakujących Cię informacji? Czy zapadły Ci w pamięć z jakiegoś powodu (melodia, rym, itp.) slogany reklamowe? Czy nie dlatego, że bazują na ludzkiej naturze, na naszych niespełnionych pragnieniach, narzucając sposób ich realizacji?

A czy nie masz dość wszelkiego typu specjalistów, którzy wmawiają Ci, jakie masz mieć marzenia i w jaki sposób je spełniać? Na pewno wiesz co jeść, jak się ubierać, jak sie leczyć i generalnie jak?

Dajesz się nabrać, bo chcesz żyć lepiej, z poczuciem owej drobiny luksusu, bo przecież jesteś tego warta, znasz się na rzeczy, stać Cię na więcej, bo podaruj sobie, bo Ty to lubisz? Nie czujesz dyskomfortu siedząc w domu? Z jednej strony wyzywają Cię od idiotów, z drugiej od skner. Lubisz robić zakupy? Zapomnij. Teraz wychodzisz na żer.
Boisz się przyznać, że jesteśmy dla różnych firm jedynie naiwnymi głupcami, których trzeba odpowiednio podejść i zmusić (czyt. zachęcić) do kupowania mniej lub bardziej przydatnych produktów?

Czujesz się poirytowany (a) czytając ten tekst?

Zupełnie niepotrzebnie. Poczuj się wyjątkowo relaksacyjnie: jesteś w barze Wydziału Sztuk Wizualnych! Hasła, które tu spotkasz znasz już zapewne, ale się nie denerwuj. Zostały pozbawione pierwotnego kontekstu, przeredagowane i zestawione w nowe odsłony. Może wywołają uśmiech pod nosem, może jakąś refleksję? Podwójna korzyść o potrójnym działaniu.
Zapraszamy na PUL'love reklamy specjalnie dla Ciebie, dla pierwszych trzech osób pełne 3De.
Och nie ma 3de? - cóż - wiesz jak jest...