nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

Poza ramami

Anka Leśniak

Realizm Jerzego Krawczyka to tytuł obecnej ekspozycji w Galerii Blok. Po serii awangardzistów z kręgu Strzemińskiego oraz artystów, bliskich w swojej twórczości ideom patrona uczelni – pojawił się malarz, którego dzieła na pierwszy rzut oka są zaprzeczeniem konstruktywistycznych założeń. Galeria BLOK, ASP, 3.04 - 10.05. 2008.

Realizm Jerzego Krawczyka to tytuł obecnej ekspozycji w Galerii Blok. Po serii awangardzistów z kręgu Strzemińskiego oraz artystów, bliskich w swojej twórczości ideom patrona uczelni – pojawił się malarz, którego dzieła na pierwszy rzut oka są zaprzeczeniem konstruktywistycznych założeń. Wbrew pozorom Krawczyk przeanalizował w swoich płótnach sposób niezwykle metodyczny teorię widzenia Strzemińskiego –„"Przerabiał praktycznie lekcje widzenia Bizancjum, gotyku, renesansu, baroku [...]"jak pisze Bożena Kowalska. W końcowym efekcie wyciągnął z tych studiów jednak zupełnie inne wnioski.

Wcześniejsze znane kompozycje Krawczyka, artysty ur. W 1921 roku, to obrazy głównie powojenne. Pod wpływem fascynacji atmosferą Łodzi malował fragmenty miasta, architekturę, a także syntetycznie potraktowane krajobrazy wiejskie, żniwa, podejmował też tematykę religijną. Działał w Grupie Realistów (1962-77) do której należeli m.in. Wiesław Garboliński, Kiejstut Bereźnicki, Benon Liberski. Od 1947 roku do końca życia pracował jako rysownik w Zakładzie Anatomii Prawidłowej Akademii Medycznej w Łodzi.

W galerii Blok zaprezentowano prace z lat 60, najciekawszego okresu twórczego w życiu artysty zakończonym samobójczą śmiercią. Na płaskiej powierzchni płócien pracowicie, wręcz foto-realistycznie została iluzja głębi. Nie jest to jednak głębia rozciągających się pejzaży czy miejskiej architektury wynikająca z zastosowania perspektywy zbieżnej i powietrznej, jak to miało miejsce w renesansowych płótnach – oknach na świat. Zaprezentowane w galerii prace to martwe natury, fragmenty ciemnych pomieszczeń, nisz, w których nagromadzono rozmaite przedmioty – stare książki, zegary, zdjęcia, a także wycinki z gazet, reprodukcje dzieł sztuki. Zestawione ze sobą nabierają nowego, metaforycznego znaczenia, jak niezwykłe „spotkanie parasola i maszyny do szycia na stole prosektoryjnym” – cyt. Isidore Ducasse’a – prekursora surrealizmu. Realizm Krawczyka więc, mimo niemal fotograficznego odtworzenia przedmiotów ma wydźwięk surrealny.

Obrazy Krawczyka to „malarskie kolaże”. Wszystkie przedmioty zostały realistycznie namalowane, cienie od przyczepionych kartek, wystająca poza ramy obrazu książka to tylko iluzja. Urszula Czartoryska nazywa twórczość Jerzego Krawczyka „malarstwem o malarstwie”, „jednocześnie hołdem i wyzwaniem”. Na obrazie „Myśli o działaniu”, Myśli o myśleniu” z 1965 roku, autor umieścił rozważania o malarstwie. Fragment tekstu brzmi: „nawet najszlachetniejsze tematy, (…) nie dadzą obrazom życia, jeżeli obrazy te nie będą działały w sposób pełno-brzmiący swą zawartością czysto malarską”.

Pojawiające się w obrazach Krawczyka cytaty z dawnych dzieł to reprodukcje, może z gazety, może z pudełka po słodyczach. Autor bazuje na sferze ikonicznej otaczającej człowieka lat 60. Fragmenty rzeczywistości opatrzone poetyckimi lub zagadkowymi komentarzami nie mogą złożyć się w całość. Krawczyk w swojej twórczości dowodził, że współczesny artysta w skutek codziennego stykania się z cudzymi wizjami na zawsze utracił „dziewictwo wyobraźni”. Nie mogąc uwolnić się od klisz kulturowych wykorzystał je we własnej wizji.

W obrazach wybranych z lat 1965-66: „ Cisza leczy”, „Myśli o działaniu, Myśli o myśleniu”, Realizm przestrzenny – komiks”, „Realizm przestrzenny – trutka” poprzez nagromadzenie motywów i szczegółów ujawnia się swoista barokowość kompozycji. Obraz „Cisza leczy” - odwołujący się do zjawiska ciszy morskiej, przedstawiający śnięte ryby, zapaloną świeczkę, statek, to rodzaj martwej natury – vanitas. Ramki i banderole z obsesyjnie powtarzanym tytułowym zdaniem zacierają granicę między wnętrzem i zewnętrzem obrazu. Te, które zdają się być przypięte do ramy prowadzą spojrzenie widza w głąb, wciągają do ukrytych rzeczywistości.

Pod koniec życia artysta oczyszcza kompozycję obrazu. W 1967 roku odnosi sukces na Biennale w Sao Paulo, gdzie mimo iż nie został nagrodzony, wzbudził zainteresowanie krytyki. W jego obrazach dostrzeżono zapowiedź „odrodzenia malarstwa”. Uwagę zwraca obraz z datą 1969 - roku śmierci malarza, pt „Kompozycja z filiżanką”. Na iluzjonistycznie malowanej ramie widać naklejki – dokumenty uczestnictwa obrazu w różnych wystawach oraz jakby wsunięte za ramę zdjęcie „ukrytego” lica obrazu. Płótno jest zapowiedzią nowych rozważań o malarstwie i płaszczyźnie obrazu, które artysta pozostawił otwarte.


zobacz inne obrazy Jerzego Krawczyka