nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

Na semestr do łódzkiej ASP!

Anka Leśniak

W Galerii Promocji Młodych można oglądać wystawę piętnastu młodych artystów – w tym semestrze studentów Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Przyjechali do łódzkiej ASP z kilkunastu zagranicznych uczelni z Wielkiej Brytanii, Portugalii, Turcji, Bułgarii, Rumunii, Litwy i Niemiec. Od lutego do czerwca 2008 poznawali pracownie i możliwości edukacyjne, które oferuje łódzka szkoła. Galeria Promocji Młodych, ul. Limanowskiego 166, 22.06-06.07.2008.

W efekcie powstały bardzo różnorodne prace, zarówno pod względem techniki, jak i tematu. Na wystawie, która jest podsumowaniem kilkumiesięcznej pracy studentów można oglądać malarstwo, tkaniny, biżuterię, grafiki oraz projekty książek. Realizacji było tak dużo, że nie udało się wszystkich pokazać bezpośrednio na ekspozycji. Zaistniały, więc podczas wernisażu w postaci multimedialnej dokumentacji.

W pierwszej, bardziej przestronnej sali pokazano malarstwo, plakaty oraz grafikę warsztatową, w drugiej, mniejszej, o bardziej domowym charakterze można zobaczyć m.in. tkaniny, biżuterię, prace z papieru czerpanego oraz książkę artystyczną.

Studenci przyjechali do Łodzi z różnych szkół i wydziałów sztuk wizualnych. Ich macierzyste uczelnie to z reguły uniwersytety i politechniki, często szkoły prywatne. Akademie Sztuk Pięknych reprezentowały dwie Litwinki: Milita Balcaityte i Edita Bugvilionyte. Profile szkół odzwierciedliły się więc w ekspozycji. Przeważają na niej realizacje z grafiki projektowej, serigrafie oraz prace o motywach zestawionych na zasadzie kolażu. Odbijają się w nich echa surrealizmu, pop-art, a także typografia o proweniencji konstruktywistycznej. Niewiele jest prac malarskich i studyjnego rysunku.

Malarstwo reprezentuje Silviya Koeva z Bułgarii. Jej prace charakteryzuje widoczny dukt pędzla. Struktura obrazów składa się z drobnych plamek nasuwających skojarzenia z malarstwem postimpresjonistycznym. Obrazy przedstawiają fragmenty ciał. Na jednym z płócien widać postać jakby odbitą w lusterku, przeciętą na pół, zdeformowaną. Postać przywodzi na myśl eksperymenty genetyczne, mutanty z filmów fantasy. Na innych obrazach pojawia się dłoń, lub nierozpoznawalny, zdeformowany fragment pokawałkowanego ludzkiego ciała. Prace mówią o alienacji, wykluczeniu, wyobcowaniu, charakterystycznej dla współczesnego świata samotności w tłumie.

Prace odwołujące się do autoanalizy, metafizyki, symbolu zrealizowały wspomniane już Milita Balcaityte i Edita Bugvilionyte. Milita pokazała 3 tkaniny – „Autoportrety”. Widać na nich „pocięte” fragmenty twarzy, multiplikowane oczy, nosy, zestawione ze zdjęciami kadrów wody, kory drzew i innych naturalnych faktur. Edita wykonała dwie tkaniny p.t. „Symbolizm”. Pojawiają się na nich linearne, geometryzujące znaki, przypominające azteckie symbole, lub plan zaginionego miasta. Tkaniny uzupełniają się tematycznie z dwoma obiektami-maskami z pracowni papieru. Uwagę zwracają również prace Rity Felicio wykonane w tej samej pracowni. Jedna oparta na formach organicznych – z elementami kolażu, nasuwa skojarzenia z roślinnością, z ogrodem. Druga składa się z linii prostych. Dominują w niej kreski nałożone na fotografie bloku mieszkalnego. Obie prace są niezwykle estetyczne i wyrafinowane w doborze środków i materii.

Podobną wrażliwość artystka wykazała w zaprojektowanej przez nią biżuterii. Są to broszki ze zdjęciami fragmentów budynków Łodzi, nie tylko tych najbardziej reprezentacyjnych. Rita Felicio dostrzegła malowniczość łódzkich podwórek i klimat postindustrialnego miasta.
Fotografie okala delikatna koronka, co podkreśla jeszcze kruchość tych obiektów i ich nostalgiczny charakter.

Inspiracje miastem pojawiły się także wspomnianej już u Mility Balcaityte i Nadin Hepper (Niemcy). Milita w czarnej tkaninie umieściła przeźroczystą folię z nadrukiem, sugerującą barwność i ruch, charakterystyczny dla przestrzeni miejskiej. Nadin wykonała serię kolorowych grafik, przedstawiających bloki mieszkalne, oglądane z dołu, z pozycji przechodnia.

Mocne, zdecydowane formy pojawiają się też u Teresy Riberio. Polakom z pewnością skojarzą się z Kompozycjami Architektonicznymi Władysława Strzemińskiego. Widać też w tych pracach odniesienia do twórczości Hansa Arpa.

W czarno-białych grafikach Kaloyana Ilieva pobrzmiewają echa surrealizmu. Przeskalowane w wielkości przedmioty, ogromna twarz wyłaniająca się zza linii horyzontu, niespotykane zestawienia przedmiotów nasuwają skojarzenia z marzeniami sennymi.

Dialog ze sztuką dawną, podjął Ilter Kayas z Turcji. Materiałem stało się tu znane dzieło Albrechta Durera „Adam i Ewa”. W nowej wersji Ewa zamiast jabłka oferuje Adamowi czaszkę, a on w dłoni trzyma nie jak w oryginale gałązkę, lecz karabin. Oboje mają na piersi zmodyfikowany znak pokoju - pacyfkę – Adam z rogami, Ewa ze skrzydłami. Wąż, który u Durera zwisa z drzewa nad jabłkiem, tutaj znalazł się ręku Adama, budzi skojarzenia falliczne. Czyżby w pracy Kayas’a nastąpiło odwrócenie biblijnego przekazu, w którym to kobieta jest źródłem wszelkiego zła?

Ilter Kayas jest również autorem serii niewielkich grafik o charakterze anegdotycznym, ukazujących ludzi w krzywym zwierciadle. Prace oscylują między stylem George Grosza i Honore Daumiera. Duch ekspresjonizmu ujawnia się w rysunku Margaridy Ferreira oraz grafikach Alexandry Cruz. Widać na nich ekspresyjnie kształtowane, zdeformowane twarze. W pracach dominuje sfera emocjonalna wyrażona w zdecydowanych plamach i ekspresyjnych liniach. Margarida Fereirra pokazała również dwie abstrakcyjne serigrafie, w których linie sugerują sploty tkaniny lub nakładające się na siebie półprzeźroczyste struktury.

Grafikami na wystawie zaprezentowała się również Anca Badea. Jedna z nich ekspresyjna, figuratywna przedstawia powyginane ludzkie postacie, druga abstrakcyjna, kojarzy się z ornamentalnym wzorem.

Reece Watt i Claire Wright z Wielkiej Brytanii wypowiedzieli się w plakatach typograficznych. Podobnie jak Luciana Rob z Rumunii. Plakaty pokazali również wymieniani już: Alexandra Cruz i Ilter Kayas. Identyfikacją wizualną firmy zajęła się Antoniya Koleva. Ona również jest autorką dwóch grafik opartych na secesyjnej linii i dekoracyjności nasuwającej skojarzenia z grafikami i reklamami Alfreda Muchy.

Przekrój technik graficznych pokazali Reece Watt i Claire Wright w swoich książkach artystycznych, w interesujący sposób zestawiającej ilustracje wykonaną w technice drzeworytu, linorytu oraz akwaforty z typografią oraz kolażem.

Z możliwości projektowania ubioru i dodatków, z której słynie łódzka ASP oprócz Rity Felicio skorzystała Nadin Hepper. Na wystawie można oglądać dwie torebki jej autorstwa.

Prace studentów pokazują ogromną różnorodność działań. Młodzi ludzie nie boją się eksperymentów. Obserwują otaczającą rzeczywistość, jednak nie wykorzystują jej w sposób dosłowny. Na jej bazie tworzą swoje własne wizje, swoje rzeczywistości. Są ambitni, pracowici, widać, że przez 4 miesiące spędzone w łódzkiej ASP starali się jak najwięcej skorzystać z możliwości uczelni.