nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

Życie jako performance

Agnieszka Kulazińska

Andrzej Dudek-Dürer często bywa określany jako artysta kontrowersyjny i ekscentryk. Przyczynił się do tego fakt, że dostrzegł w sobie kolejną inkarnację duszy Albrechta Dürera, podczas medytacji dokonanej w 1969 roku.

Andrzej Dudek-Dürer często bywa określany jako artysta kontrowersyjny i ekscentryk. Przyczynił się do tego fakt, że dostrzegł w sobie kolejną inkarnację duszy Albrechta Dürera, podczas medytacji dokonanej w 1969 roku. Obecność tego wielkiego poprzednika jest nieustannie podkreślana, akcentowana poprzez wygląd i sygnaturę używaną przez artystę. Ta sama dusza - inne życie, inny czas, inne miejsce, inna rola. Co to oznacza w twórczości wrocławskiego artysty? Sztukę Andrzeja Dudka-Dürera ciężko opisać słowami, nie „spłaszczając” jej, nie upraszczając zawartych w niej znaczeń. Omawianie jedynie warstwy formalnej fotografii, grafik, performance byłoby błędem. Dlaczego tak trudno tą sztukę zwerbalizować?

Andrzej Dudek-Dürer w swoich pracach korzysta ze stylistyk, doświadczeń charakterystycznych dla sztuki XX wieku. Eksperymentuje z technikami fotograficznymi. Sięga po motywy sztuki religijnej – kuszenie św. Antoniego, ikonografię Chrystusa. Fotografie, performance, grafiki nigdy nie są celem samym w sobie, produktem finalnym. Bardziej traktować je należałoby jako dokumentację pewnych etapów nieustającej drogi, a właściwie nieustającego performance, gdyż Dudek-Dürer całe swoje życie podporządkował twórczości.

Sztuka jest dla artysty nigdy nie kończącą się podróżą w egzystencję, bądź poprzez egzystencję, rozumianą jednak nie jednostkowo. Narodziny i śmierć nie są początkiem i końcem, lecz jedynie ramami, etapem, chwilowym przystankiem dla duszy w wielkiej wędrówce bytów. Twórczość Dudka- Dürera określić można mianem totalnej, gdyż wnikającej we wszystkie aspekty życia twórcy, będącej nieustannym nakładaniem się, przenikaniem sztuki i życia.

Wystawa w łódzkiej Galerii FF „Rekonstrukcja tożsamości” prezentuje fotografie oraz prace wideo artysty. Poprzez prace zebrane z różnych okresów twórczości ukazuje również mniej znane oblicze Andrzeja Dudka-Dürera.Prezentowany materiał obejmuje okres od 1965 do 2005 roku, prezentację należy zatem uznać za retrospektywę. I rzeczywiście na jej przykładzie prześledzić można zmiany jakie zachodziły w twórczości tego artysty. Fotografie są różnorodne w formie, niektóre niezwykle bogate inne bardziej minimalistyczne. Pierwsze, wczesne różnią się od pozostałych. Na plan pierwszy wysuwa się osobisty dramat twórcy. Artysta korzysta w nich ze schematów tradycyjnej sztuki religijnej. Często samego siebie umieszcza w roli głównej, św. Antoniego - praca „Kuszenie nie św. Andrzeja”, Chrystusa. Oczywiście w geście tym nie ma chęci bluźnierstwa, jest to raczej wyraz prywatnej tragedii człowieka, pustki, chęci jej wypełnienia, poszukiwań duchowych sensu życia po zetknięciu się ze śmiercią. Późniejsze fotografie różnią się, znika z nich symbolika religijna na jej miejsce pojawia się prywatna ikonografia artysty – charakterystyczne buty, spodnie, podkreślanie łączności z poprzednią inkarnacją. Proces budowania tożsamości przebiega od początkowej dezintegracji ku ponownemu scaleniu. Czy podobny proces zaobserwować można w fotografiach artysty? Wyraźnie widoczna jest w nich droga jaką przebył, droga ku określeniu tożsamości poprzez zwrócenie się ku własnemu dramatowi, prywatnej historii, jaźni. O ile wczesne prace przepełnia śmierć, lęk z nią związany, to w późniejszych na plan pierwszy wysuwa się życie, które jak pokazuje artysta ma charakter koła, podróży prowadzącej do punktu wyjścia. To droga rozgrywająca się pomiędzy narodzinami a śmiercią, odrodzeniem, ponownymi narodzinami i śmiercią. Nie ma ona początku i końca. Charakteryzuje ją nieustanny ruch, zmienność.

Cechy te podkreśla w swoich pracach artysta, szczególnie w wideo towarzyszącym performance, które miało miejsce podczas wernisażu wystawy. Akcja nie miała wyraźnych punktów wyznaczających początek i koniec, momentów kulminacyjnych. Na tle zmieniających się obrazów - rozpadających się, ponownie scalających, ulegających multiplikacji, ujęć ulegających zwolnieniu przyśpieszeniu, artysta wykonywał monotonny ruch, poruszał się na planie koła, medytował.
Twórczość Andrzeja Dudka- Dürera trudno wpasować w jakikolwiek z istniejących dyskursów. Rozwija się konsekwentnie własnym torem, poza modnymi nurtami. Egzemplifikuje przemyślenia artysty dotyczące sensu życia. Czy jest artystą kontrowersyjnym, ekscentrycznym? Na pewno nie. Raczej niezależnym, a w Polsce oznacza to często bycie poza zainteresowaniem krytyki, kuratorów.

Najlepiej określa go przymiotnik szczery. Opowiada o prywatnym dramacie, traumatycznym doznaniu końca, odkrywaniu siebie, własnej tożsamości przy jednoczesnym przekraczaniu bytu jednostkowego. Tak należy odczytywać stwierdzenie Andrzeja Dudka-Dürera, że jest siódmą inkarnacją Albrechta Dürera. Artysta całe swoje życie podporządkował sztuce, jego bycie w świecie to nigdy niekończące się performance.





Andrzej Dudek-Dürer w Galerii FF - Rekonstrukcja tożsamości

Fotografia i wideo. Prace z lat 1965-2005, wystawa czynna: 06.01.- 02.02.2007, od wtorku do soboty w godz. 14-18.


Na wystawie będą prezentowane prace fotograficzne i wideo z lat 1965-2005 ukazujące przebogaty dorobek artysty. Artysty, który pojawił się na początku drugiej połowy XX wieku we Wrocławiu jako Andrzej Dudek. Od 1969 roku wierzy w reinkarnację. Wierzy, że jest wcieleniem Albrechta Dürera, co staje się istotnym punktem wyjścia dla jego działań twórczych, w których często można znaleźć odwołania do dzieł tego renesansowego artysty. Zajmuje się performance, instalacją, wideo, grafiką, malarstwem, fotografią, rzeźbą, muzyką, environment, budową „instrumentów metafizycznych”, działalnością metafizyczno - telepatyczną, antypoezją oraz innymi formami wypowiedzi, które wraz z osobą twórcy współtworzą wielowątkowy i rozbudowany „life performance” („sztuka butów” – „sztuka spodni” – „sztuka Andrzeja Dudka-Dürera”, „żywa rzeźba”).
„...Sztuka jest dla mnie SPOSOBEM, MOŻLIWOŚCIĄ NA ŻYCIE..., SZCZEGÓLNĄ MOŻLIWOŚCIĄ SAMOREALIZACJI..., KOMUNIKACJI I KOOPERACJI..., MOJE ŻYCIE JEST SZTUKĄ...” (Andrzej Dudek-Dürer, Autowypowiedzi, www.gnutella.pl/~adudurer)
Do roku 1978 Andrzej DUDEK-DÜRER żyje w izolacji. W 1979 roku rozpoczyna realizację projektów SZTUKI PODRÓŻY na terenie Polski, następnie Europy Zachodniej, Meksyku, USA, Kanady, Australii, Nowej Zelandii, Singapuru, Korei Południowej, Japonii prezentując wystawy, performance, instalacje, wykłady, warsztaty, wideo. Jest inicjatorem i koordynatorem Międzynarodowych Projektów Metafizyczno-Telepatycznych. Jego kompozycje muzyczne zostały wydane na płytach i użyte w różnorodnych realizacjach autorskich oraz w produkcjach TVP. Prezentował prace i działania artystyczne na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą. Dokumentacje i prace w wielu zbiorach prywatnych i publicznych /m.in. Muzeum Narodowe w Warszawie, Centro de Arte Actual w Barcelonie, Stedlijk Museum w Amsterdamie, Museum of Modern Art w Nowym Yorku, Tate Gallery w Londynie, City Art Institute Library w Sydney, The School of the Art Institute of Chicago.../.

Czym jest sztuka według Dudka-Dürera?

Czy warto zastanawiać się, jaka forma jego twórczości jest najważniejsza? Myślę, że jej cechą jest intermedialność (multimedialność), o której Franciszek Chmielowski pisał: “Sztuka od dawna była multimedialna w sensie synkretyzmu środków przedstawienia i taka nadal pozostała, najbardziej w dziedzinie określanej nazwą “sztuk widowiskowych". [...] Możliwe jest, że nowa, multimedialna sztuka przejawia tendencję powrotu do ideałów sztuki jako żywiołowego, oddziałującego na wiele zmysłowych receptorów para religijnego procesu, jakim była sztuka u zarania europejskiej kultury. [...]Sądzę, – napisał Chmielowski – że natura sztuki multimedialnej w porównaniu z naturą sztuki dawniejszej nie uległa zbyt daleko idącym zmianom oraz że zmiany mają charakter raczej ewolucyjny niż rewolucyjny. W dalszym ciągu główną sprawnością sztuki pozostała gotowość postaciowania, nadawania kształtu nowym, pojawiającym się znaczeniom w ludzkim świecie. Jest to chyba stałe i niezbywalne zadanie sztuki, funkcja, w której realizuje się to, co dla niej istotne. Jeżeli bowiem weźmiemy w nawias lub unieważnimy jej filozoficzną (ontologiczną i epistemologiczną) medialność i związaną z nią funkcję prezentowania nowych sensów - to cóż pozostanie nam z jej dzieł? Tylko sama materialna naoczność, konkretna rzecz, która w Ingardenowskiej estetyce była określana jako “podstawa bytowa". Określenie to zachowuje ważność także w przypadku dzieł sztuki nowych mediów, które – pozbawione funkcji przenoszenia znaczeń - zostają zredukowane do poziomu elektronicznych zabawek lub gadżetów.”

Trudno odpowiedzieć na pytanie, co jest istotą jego twórczości – performance, fotografia, grafika, wideo? Może on sam jako idea “żywej rzeźby”, która łączy wszystkie formy multimedialnej aktywności. Jego postawa moralna, nastawienie na transcendencję godne są najwyższego uznania. Z pewnością w wielu dziedzinach artystycznych, jak performance, grafika, fotografia czy wideo artysta znalazło nowe aspekty wypełniające świat jego sztuki, także formalne aspekty. W udany sposób rozwija odwieczne zagadnienia dyskursu artystycznego nt powinności sztuki i artysty.

Czym jest sztuka według Dudka-Dürera? Nim samym i materializowanymi przez niego formami artystycznymi lub około artystycznymi, gdyż w każdej sytuacji może wykonać dzieło z przypadkowych przedmiotów, np. pudełka po zjedzonej pizzy. Ale czy to jest dzieło sztuki? Sytuacje te, kreślone w wielu miejscach jego pobytu przypominają o micie związanym z królem Midasem, a także postulaty oraz praktykę Josepha Beuysa, który stosował podobną metodę pracy twórczej, polegającą na maksymalnym rozplenieniu swej energii twórczej. Ale dorobek artystyczny, z jakim mamy do czynienia w przypadku Dudka-Dürera wzbudza najwyższe uznanie. Czasami jego tropami podążają nieliczni młodzi adepci wideo i performance, jak np. medytujący Marek Zygmunt. W tym samym kierunku już od początku lat 60. XX wieku zdaje się zmierzać malarz Andrzej Urbanowicz. Ta droga godna jest nie tylko uwagi, ale także pielęgnacji, gdyż “każdy ogród jest też Twoim ogrodem”.

Fragment tekstu Krzysztofa Jureckiego: "Na niekończącej się drodze. Fotografia i wideo w koncepcji Andrzeja Dudka-Dürera"


link do strony Galerii FF
Link do strony artysty
Galeria prac Andrzeja Dudka-Dürera