nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

Ciało jako materia sztuki

Karolina Jabłońska

Galeria Promocji Młodych podsumowała projekt "Przygody ciała" wystawą "Ciało jako materia sztuki". Temat bliski każdemu, z ogromną tradycją, czytelny w odbiorze. Z drugiej strony problem ciała w sztuce podejmowany był wiele razy i to w różnych ujęciach... Otwarcie 25 marca 2007, godz. 18.00, czynna do 8 kwietnia 2007.

Galeria Promocji Młodych podsumowała projekt "Przygody ciała" wystawą "Ciało jako materia sztuki". Temat bliski każdemu, z ogromną tradycją, czytelny w odbiorze. Z drugiej strony problem ciała w sztuce podejmowany był wiele razy i to w różnych ujęciach, przez co jest jednym z niebezpiecznych tematów, przy których trudno o świeżość spojrzenia i oryginalność ujęcia. Podnoszenie go do rangi głównego problemu, zwłaszcza wśród młodych artystów, może być ryzykowne.

Ciało jest bryłą o fascynującej, giętkiej linii. Nieregularność ciała powoduje, że można wspaniale wyeksponować je poprzez grę światła i cienia, a dzięki szczególnemu oświetleniu nadać mu niezwykły wygląd.
Ciało służy komunikacji. Przy jego pomocy można wiele wyrazić, jednocześnie dzięki niemu odbieramy bodźce z otoczenia.
Ciało mówi wiele o nas samych. Często niezależnie od naszych intencji.
Ciało jest niepowtarzalne. Każda dłoń jest inna, nie ma dwóch takich samych stóp, nawet pozornie identyczne połowy twarzy różnią się między sobą. Na ciele jest nasz znak – linie papilarne, u każdego inne, własne.
Ciało ma własną energię, jest ciepłe, jest niezbadane i do końca nieprzewidywalne.

Na wystawie pokazano wiele interesujących prac i jest ona dowodem na to, że na ciało w sztuce można popatrzeć bardzo szeroko, zwłaszcza wtedy, kiedy podejmując temat podkreśla się jego wieloznaczność. Mam na myśli pojęcie „materii sztuki”, którą można różnie interpretować. Oglądając wystawę "Ciało jako materia sztuki" dostrzegłam pięć głównych wątków, które się powtarzają w pracach, ale każdy artysta ujmuje je w sposób indywidualny.

Ciało wyabstrahowane

Jedną z propozycji wykorzystywania ciała jako materii sztuki jest wykonywanie dużych zbliżeń jego fragmentów. Wykadrowane, nienaturalnie zbliżone ciało staje się formą abstrakcyjną. Pozbawiając odbiorcę naturalnego dystansu z jakim najczęściej spogląda na ciało, artyści pozbawili go naturalnego kontekstu pozostającego w nierozerwalnym związku z człowiekiem i sprowadzili do formy, układu linii, kompozycji brył. Tak wykorzystali ciało Dariusz Chramienko, Hanna Laskowska, Marta Wołejko czy Izabela Maciejewska. Laskowska pokazała czarno-białe fotografie, w których operuje światłem i cieniem (jakkolwiek to banalnie brzmi, efekt nie jest banalny, może trochę akademicki). Kolorowe fotografie Chramienki, może właśnie przez zachowanie koloru, nie straciły całkowicie swojej cielesności, natomiast trudno rozpoznawalne fragmenty ciała pokazane na fotografiach budzą nowe skojarzenia. Marta Wołejko ze zbliżeń fragmentów ciał stworzyła abstrakcyjne kompozycje. Iza Maciejewska pokazała zbliżenie linii papilarnych, śladu człowieka, jego niepowtarzalnego podpisu.

Ciało zarchitektonizowane

Niektórzy artyści zdecydowali się skonfrontować ciało z architekturą. Ewa Latkowska zestawiła nowoczesne, chłodne budynki z dłońmi, które podtrzymują, dopełniają lub zamykają architekturę. Jednocześnie otwierają kompozycję, ponieważ dłonie wyłaniają się spoza kadru. Takie zestawienie chłodu i logiki, a czasem wręcz sterylności architektury modernistycznej z miękką linią dłoni daje niezwykle poetycki efekt.
Inaczej człowieka i architekturę połączył Dominik Zieliński, który wykorzystał zdjęcia starych, zniszczonych budynków, w które wpisał, a właściwie wtopił fragmenty ludzkiego ciała. W jego pracach cegły widoczne w miejscu, gdzie odpadł tynk, stają się skórą, prześwity po oknach są jednocześnie oczami, a skomplikowany układ rur przechodzi w układ palców dłoni.

Ciało inne niż przedmiot

Ciało ma swoją temperaturę. Zwinięta pięść ma siłę. Wskazujący palec ma większą energię niż wskaźnik. Różnice między ludzkim ciałem a przedmiotem widać szczególnie wyraźnie wtedy, kiedy się je ze sobą zestawi. Anna Dąbrowska na kilku fotografiach pokazała tą różnicę zestawiając fałdy skóry brzucha z pomarszczoną tkaniną, wykorzystując dłoń jako półkę na gazety czy element przytrzymujący ilustrowane magazyny. Ciało z jednej strony zachowuje tu swą cielesność, z drugiej upodabnia się do otaczających je nieożywionych przedmiotów, wtapia się w tło, jednocześnie staje się rozpoznawalne jako inne, obce. Z kolei Maciej Bohdanowicz pokazał sztuczne ciało (manekiny) jako formę służącą prezentacji ubrań. Na jego kolorowych zdjęciach widać fragmenty manekinów: zbliżenia ich dłoni, twarzy, nóg, pokazane są ich spojrzenia i gesty. Jednak są to martwe twarze, puste oczy, gesty bez siły, bez cielesnej energii. Tuż obok pokazana jest praca z Archiwum Pracowni, która dobrze koresponduje ze wspomnianą przed chwilą. Postaci kobiety i manekina pokazane są w tych samych pozach, czasem wchodzą w bezpośrednią relację (uścisku dłoni), co uwypukla różnice w możliwościach i właściwościach ciała sztucznego i żywego. Roksana Król pokazała pracę, której tworzywem stały się lalki: Barbie i Ken, z których ułożono trzy znaki: symbolizujący kobietę (ułożony z Barbie), symbolizujący mężczyznę (ułożony z Kena) i symbolizujący nieskończoność (ułożony naprzemiennie z Barbie i Kena).

Ciało jako język

Ciało postrzegane jako narzędzie do przekazywania komunikatu również znalazło się na wystawie. Renata Borkowska pokazała zdjęcia części ciał (m.in. nogi siedzących za stołem nagich kobiet), które nie tylko oddają pewien nastrój, ale także pokazują relacje między bohaterkami, a jednocześnie to na tych, zazwyczaj niewidocznych częściach ciała, skupiła swą uwagę artystka. Innym fragmentem ciała, który zainteresował Borkowską są plecy – zazwyczaj niewidoczne, znajdujące się poza polem widzenia. Swoistą zabawę z ciałem i słowem zaproponowała Katarzyna Gołębiowska pokazując nagi tors kobiety trzymającej zakrywającą piersi kartkę z napisem CHCIAŁO. Obok na szesnastu zdjęciach artystka powtórzyła sytuację, z tym, że napisy na tabliczkach: ciało, mało, super, chciało są ułożone w taki sposób, że po przekątnej powstają linie z napisem „CIAŁO” i słowem „CHCIAŁO”. W pracach z Archiwum Pracowni pojawia się z kolei często ciało jako forma układająca się w pewien rytm. Ciekawą pracą jest też alfabet ułożony z ciał (również z Archiwum). Anna Bąk spojrzała na ciało jako na narzędzie zmysłów, a więc służące do odbierania bodźców z zewnątrz. Kazała wyobrazić sobie sytuację, w której jesteśmy pozbawieni zmysłów, a więc kontaktu z otaczającą rzeczywistością. Czy nadal jesteśmy sobą?- zapytała artystka, łącząc fotografię i tekst.

Ciało ćwiczone
Ciało jest w pewnym sensie formą dla człowieka, rodzajem pudełka, opakowania. Jego wyjątkowość polega na tym, że można je zmieniać, ulepszać, a w miarę rozwoju medycyny, coraz dowolniej kształtować. Ciało ćwiczone na sali gimnastycznej, znajdujące się w ruchu, nienaturalnie naciągane, pokazała Paulina Korwin – Kochanowska. Obok pokazano pracę z Archiwum Pracowni, która dotyczy tego samego problemu: rozciąganego przez baletnice ciała, ciała w nienaturalnych pozach, jednak w pracach z Archiwum artyści wyraźnie zainteresowani są bardziej efektami, które można uzyskać i wykorzystać w fotografii niż samym tematem.

Zestawienie przez kuratorów wystawy prac powstałych specjalnie na ten projekt z pracami z Archiwum Pracowni (dla których tematem był akt) dały obraz zmian, jakie dokonały się nie tylko w łódzkiej pracowni, ale również w fotografii. Zmieniła się technika – prace młodych artystów to fotografia cyfrowa. Pojawiają się nowe pomysły, odważne zestawienia, nieskrępowane (również przez możliwości techniczne) skojarzenia.





Projekt "Przygody ciała", realizowany jest przez Galerię Promocji Młodych od pażdziernika 2006 we współpracy z Wydziałem Edukacji Wizualnej. Ma charakter interdyscyplinarny, stanowi próbę ukazania roli ciała we współczesnym teatrze oraz sztukach plastycznych z położeniem nacisku na sztukę performance.Stawia przede wszystkim na konsekwentne przenikanie teorii i praktyki. W ramach projektu odbyły się między innymi spotkania z Józefem Robakowskim (grudzień 2006), Jarosławem Fretem (styczeń 2007).

Wystawa "Ciało jako materia sztuki" jest wizualnym podsumowaniem projektu. Zaprezentowane na niej zostaną fotografie studentów łódzkiej ASP, Wydziału Edukacji Wizualnej, pracowni prof. Leokadii Bartoszko i Artura Chrzanowskiego, powstałe jako część projektu. Impulsem do przemyśleń, artystycznych rozważań i w końcu stworzenia prac były odbywające się spotkania, wykłady, warsztaty.
Prezentacja zostanie uzupełniona pracami z archiwum Akademii. W ten sposób stanie się ciekawym obrazem zmian jakie zaszły w podejściu do problematyki cielesności z punktu widzenia młodych twórców, studentów Akademii.

W marcu (2 marca, godz. 18, Galeria Wydziału Edukacji Wizualnej) w ramach projektu zaplanowane zostało również spotkanie z Jolantą Ciesielską, łódzkim krytykiem sztuki, kuratorem wielu wystawy i projektów artystycznych. Marcowe spotkanie będzie próbą odpowiedzi na pytania dotyczące granic manipulacji cielesnością, zdefiniowania roli tabu i norm społecznych oraz ukazania sposobów przy pomocy, których współczesna sztuka podejmuje problem cielesności. Spotkanie poprowadzi Michał Rzepka.

Galeria Promocji Młodych Bałucki Ośrodek Kultury „RONDO”
Kurator: Agnieszka Kulazińska
Ul. Limanowskiego 166
Łódź 91-027
Tel. (42) 651 50 30
www.bok.lodz.pl
rondo@bok.lodz.pl
Partnerzy projektu:
Michał Rzepka - autor koncepcji
Wydział Edukacji Wizualnej Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi