nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

Dwie przestrzenie, dwa światy – jedna osoba

Karolina Jabłońska

Agata Bielska, prezentując swój dyplom, podzieliła go na dwie części. Jedną z nich wypełniły prace związane z pejzażem, drugą projekcje, które kierowały uwagę na świat wewnętrzny. Elementem spajającym było medium: dominowały czarno-białe projekcje video. Za klamrę prezentacji można uznać także fragment artystycznego credo Bielskiej, które zawiera w sobie deklarację równorzędnego zainteresowania „światem doznań wewnętrznych i światem zewnętrznym – przestrzenią pejzażu”.

W pierwszej sali znalazły się dwie projekcje, przedstawiające elementy natury: wodę i niebo, które połączone były z rysunkami. Projekcję nieba uzupełniały rysunki trawy, ziemi, gór, które znajdowały się tuż przy podłodze, zaś projekcję wody, morza dopełniała widoczna linia „drugiego brzegu”. W obu przypadkach rysunki, a właściwie obrazy, powstały przy użyciu czarnego tuszu na długich rulonach papieru. Brak ograniczenia przez rozmiar arkusza czy blejtram, nawet jeśli jest tylko częściowy, pozwala artystce na dowolność i elastyczność w dostosowaniu prac do zastanej przestrzeni. Bielska wycina fragmenty rysunków, nakłada je na siebie, komponuje. W tym przypadku połączyła także dwa sposoby rejestrowania rzeczywistości: w malarstwie, przy użyciu farby i gestu oraz w filmie, przy użyciu kamery ze zdolnością rejestrowania i odtworzenia ruchu. Łącząc je uzyskała jeden obraz, do którego wprowadziła ruch i czas. W ten sposób podjęła refleksję na temat malarstwa i jego możliwości oraz rozszerzyła je o inne medium. W prezentowanych pracach oba media się dopełniają, nie służą jednak zwiększeniu realizmu, wręcz odwrotnie: zwiększają atmosferę nierealnego, tajemniczego pejzażu, na którą nie bez wpływu pozostaje zrezygnowanie z koloru. Obrazy nie są realistyczne, można je raczej zaliczyć do abstrakcji aluzyjnej. Projektowane fragmenty pejzażu: woda i niebo z przesuwającymi się chmurami również bliskie są abstrakcji. Jednak poprzez połączenie tych dwóch jakości Bielska uzyskuje pejzaż. Na ile z połączenia dwóch mediów otrzymuje się nową jakość można było zobaczyć porównując pas z namalowanym na nim aluzyjnym pejzażem, który obiegał fragment sali, zamykając tym samym „przestrzeń pejzażu” tej części ekspozycji.

Drugą salę otwierała instalacja, złożona ze sterty kolorowych ubrań, wśród których znajdował się telewizor z filmem. Ubrania były jedynym kolorowym elementem na wystawie, jedynym rzeczywistym akcentem. Ich obecność w tym miejscu uzasadniał film, na którym w pejzażu (!) pojawiała się artystka ubrana „na cebulkę”. Zdejmowała z siebie kolejne ubrania, aż została naga. Instalację tą można potraktować jako doskonałe wprowadzenie do drugiej części prezentacji prac, które dotyczą świata wewnętrznego artystki, która w jakiś sposób obnaża się przez widzem, zdejmuje z siebie różne warstwy – stąd jej nagość.

Gdy przechodzimy dalej na podłodze, między dwoma projekcjami na ścianie artystka umieściła film, w którym pojawiają się dwie postacie kobiet. Obserwujemy je z góry: naga postać leżąca na wznak oraz postać ubrana, nachylająca się nad nią. Ubrana kobieta, w momencie gdy pojawia się „ta druga”, naga, pasywna, wydaje się przy pomocy dotyku poznawać ją, oswajać się z nią. Może przywraca do życia nagą postać, albo przypomina sobie coś co utraciła? Po raz kolejny Bielska zestawia postać nagą i ubraną, aktywną i pasywną, otwartą i zamkniętą, jednak żadnego z tych pojęć nie można jednoznacznie przyporządkować. To swoiste balansowanie między światem wewnętrznym i zewnętrznym, do których artystka wpuszcza widza, pozostawia go tam jednak samego, bez mapy i bez kompasu. Pozwala odbiorcy odkryć tajemnicę, nie mówi jednak czym ona jest.

Na ścianach zobaczyć można dwie projekcje: „Trzy minuty z przemijania” i „Cztery minuty z przemijania”. Sceną kluczową w pierwszym z filmów jest postać nagiej kobiety tańczącej z lalką w mieszkaniu. W tle słychać rytmiczne wybijanie godziny przez zegar. W pewnym momencie zaczyna wyłaniać się druga projekcja przedstawiająca zbliżenie tej samej, tańczącej kobiety czekającej na coś na tle lasu. Wkrótce zastępuje ona scenę we wnętrzu. Kobieta wydaje się być momentami lekko zniecierpliwiona, innym razem zaniepokojona, a czasem nawet szczęśliwa. W końcu spada deszcz, zegar przestaje odmierzać czas i słychać jedynie dźwięki ulewnej burzy. Film ten można rozpatrywać bardziej ogólnie, jako odzwierciedlający moment przejścia z jednego etapu do innego, ale także w kategoriach utraconej niewinności, dorastania, momentu przejścia z bezpiecznego dziewczęcego, niewinnego i szczerego dzieciństwa zamkniętego w bezpiecznych „czterech ścianach” domu do dorosłości, kobiecości, trudno powiedzieć jakiej.

Drugi z filmów ociera się z kolei o tematykę związaną z marzeniami, wspomnieniami, może pragnieniami. Film rozpoczyna kadr z łóżkiem, który jest jednak ustawiony w pionie. Na łóżku kładzie się kobieta, jest ubrana i wydaje się, że pojawiła się tu tylko na chwilę i za moment wróci do innych czynności. Nie zasypia, lecz rozmyśla. Formalnie spaja dwa poziome pasy, w których rozgrywają się dwie różne sceny. W górnej części widać łąkę, na której pojawiają się dwie kobiece postacie, czasem tańczą, za chwilę znikają. W niedługim czasie przechodzi jakiś człowiek. Ktoś w oddali samotnie spaceruje. Dolną część natomiast wypełnia scena, w której trzy nagie kobiety bawią się z psem. Filmowi towarzyszy powtarzający się dźwięk szczekającego psa, dźwięk wydawany przez ptaka i dźwięk spadającej kropli wody.

Sceny pokazywane przez Bielską mają w sobie coś niewinnego i perwersyjnego jednocześnie. Być może wrażenie to spowodowane jest niedopowiedzeniem, wielopoziomową możliwością interpretacji tego, co chce powiedzieć. Artystka traktuje nagość jako synonim szczerości, niewinności, otwartości. Ubranie wydaje się kojarzyć w jej pracach z pewną konwencją, cywilizacyjnym ograniczeniem, nieuniknionym, ale nie ulubionym. Podobną rolę pełni przestrzeń: wnętrze kojarzy się z bezpieczeństwem, domem, przestrzenią znaną i pozwalającą zagłębić się w swoich myślach i uczuciach. Pejzaż natomiast odpowiada sytuacjom zmiennym, nowym, dynamicznym. Trudno powiedzieć czy dzieli się ona z odbiorcami swoim wnętrzem i własnymi doświadczeniami czy jest to pokazanie prawdy bardziej uniwersalnej. Bielska często stawia się w podwójnej roli, artystki i tworzywa, wykonując performance dokamerowy. Jej zdwojona obecność polega też na przedstawieniu „na sobie” różnych postaw np. jest obserwatorem i uczestnikiem akcji jednocześnie, osobą poznawaną i poznającą. W swoich filmach wykorzystuje możliwości medium i przy ich pomocy wzmacnia efekt działania. Jest to widoczne choćby w filmie „Śniadanie”, na którym widać z góry artystkę siedzącą przy stole i jedzącę śniadanie oraz drugą postać, która dosiada się do stołu, w której również rozpoznajemy osobę artystki. Ta szczególna multiplikacja kieruje interpretacje na zagadnienie samotności w codziennym życiu. Obszarem zainteresowań Bielskiej wydaje się być przede wszystkim zdolność sztuki do pokazania rzeczywistości, również tej wewnętrznej, związanej ze światem marzeń, refleksji, obaw. Dla tych potrzeb wykorzystuje performance i łączy media.

MINUTY Z PRZEMIJANIA - Wystawa dyplomowa Agaty Bielskiej

Dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Pracowni Multimediów (Prof. Konrada Kuzyszyna) i Pracowni Malarstwa (Prof. Aleksandry Gieragii). 8 grudnia, godz. 14:00 - 20:00, Łódź, ul. Piotrkowska 138/140 (fabrySTREFA)

czytaj więcej o Agacie Bielskiej
prace Agaty Bielskiej
Agata Bielska - Pusty Dom - idea wystawy
Relacja z wystawy Pusty Dom