nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

łódzcy artyści

Wyszukaj z Google

 

powrót

Ewa Bromberkowska

Łódzki Elvis - Władysław Strzemiński
(21.11.1983 - 26.12.1952)

Legenda, ikona, idol, mistrz, wzorzec, patron... Artysta, teoretyk sztuki, projektant, a z wątków osobistych - mąż Katarzyny Kobro. Oto kim jest i kim był Władysław Strzemiński. I niezależnie od tego, którą rocznicę jego śmierci obchodzimy, w Łodzi na zawsze pozostanie żywy. STRZEMIŃSKI ŻYJE! Zdaje się skandować cała społeczność, mniej lub bardziej, artystyczna tego miasta. W końcu każdy może mieć swojego Elvisa...

Strzemiński urodził się w Mińsku. W latach 1911-1914 studiował w Wojskowej Szkole Inżynieryjnej w Petersburgu. Podczas I Wojny ¦wiatowej pełnił funkcję oficera saperów i w 1916 roku uległ wypadkowi, w wyniku którego stracił rękę i nogę. Pobyt w szpitalu zaowocował znajomością z jego przyszłą żoną - Katarzyną Kobro. Pierwsze kontakty z rosyjskimi awangardystami nawiązał już w 1918 roku podczas nauki w Moskiewkim SWOMASie. Byli nimi Kazimierz Malewicz i Władimir Tatlin. W latach 1919-1920 pracował dla Gubernialnego Wydziału Oświaty w Smoleńsku, gdzie prowadził pracownię artystyczną - IZO-studio - razem z żoną. Był także członkiem znanej grupy UNOWIS. W 1921 przeniósł się do Wilna, gdzie jako nauczyciel rysunku zdobywał doświadczenie pedagogiczne.
Rozpoczął także współpracę z pismem "Zwrotnica", w którym publikował swoje teoretyczne rozważania na temat sztuki, m.in. "Notatki o sztuce rosyjskiej". Był także współorganizatorem Wystawy Nowej Sztuki w Wilnie (1923), która to stała się spiritus movens dla powstania polskiego konstruktywizmu. W latach 1924-1926 uczył rysunku w Szczękocinach oraz w gimnazjum w Brzezinach.

Był współtwórcą powstałej w 1924 roku Grupy Kubistów, Konstruktywistów i Suprematystów "BLOK", któreym wspólne były lewicowe poglądy łączące radykalizm społeczny z hasłami nowej sztuki. W 1926 roku kontynuacją założeń "BLOKU" zajęła się grupa "PRAESENS", z której Strzemiński przeniósł się do powstałej w 1929 grupy "a.r.".

Rok 1927 przyniósł Strzemińskiemu dwie niezwykle ważne wystawy - pierwszą indywidualną w Warszawie, a drugą w Nowym Jorku, podczas ekspozycji Machine Age. W tym samym czasie rozpoczął pracę wykładowcy projektowania w gimnazjum w Koluszkach, gdzie wówczas mieszkał. W 1931 roku przeniósł się do Łodzi, gdzie czynnie działał w ramach Związku Polskich Artystów Plastyków. Tam poświęcił się gromadzeniu kolekcji sztuki nowoczesnej. W 1932 przystąpił do międzynarodowego ugrupowania Abstraction-Création. W 1945 objął stanowisko wykładowcy w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych i podarował swoje prace na rzecz łódzkiego Muzeum. Trzy lata później zaprojektował słynną Salę Neoplastyczną, która do dziś jest wizytówką łódzkiej placówki. W pięć lat po objęciu stanowiska na PWSSP został zwolniony, gdyż nie realizował założeń wszechobecnego realizmu socjalistycznego.

Sztuka Strzemińskiego formowała się pod wpływem konstruktywizmu, suprematyzmu i neoplastycyzmu. Sprzeciwiał się jednak podporządkowaniu sztuki jedynie społecznej użyteczności, głoszonej przez konstruktywistów, opowiadając się za zachowaniem jej autonomii i "laboratoryjnej czystości". Akceptował współistnienie sztuki i życia, jednak tej pierwszej przypisując rolę modelującą, nadrzędną w stosunku do tej drugiej.

Zajmował się malarstwem, typografią, architekturą, urbanistyką a także był krytykiem i teoretykiem sztuki. Dzięki temu stał się autorem licznych tekstów niezwykle precyzyjnie opisujących jego założenia artystyczne jak np. "Unizm w malarstwie" (1928), "Kompozycja w przestrzeni, obliczenia rytmu czasoprzestrzennego" (1932, napisana wspólnie z Katarzyną Kobro) i "Druk funkcjonalny" (1935). Tutaj, jako teoretyk sztuki, zamieścił swoje teoretyczne rozważania dotyczące konstrukcji malarstwa, rzeźby i architektury. Sławę przyniosła mu teoria unizmu, którą w 1927 sformułował w stosunku do malarstwa i w kolejnych latach rozszerzył na inne dziedziny sztuki. Główną zasadą, jaką kierować miał się twórca dzieła unistycznego, było zachowanie jedności dzieła sztuki z miejscem, w którym powstaje. Dążył m.in. do zniesienia przedmiotowości, napięć kierunkowych, perspektywy, kontrastów. Obraz nie miał być już odseparowaną płaszczyzną, renesansowym oknem na świat, a integralną częścią tego świata. Pierwsze prace stosujące się do tych założeń, to kompozycje posuprematystyczne z lat dwudziestych, później zastąpione kompozycjami unistycznymi - monochromatycznymi, statycznymi, budowanymi jedynie za sprawą faktury farb, jednorodnymi otoczeniem. Zazwyczaj w części centralnej takiej kompozycji znajdowały się formy optycznie największe, przyciągające wzrok widza, malejące zbliżając się do ram obrazu, jakby zaraz miały stopić się z płaszczyzną ściany. (Kompozycja unistyczna 14)

Kiedy czuł się zmęczony takimi intelektualnymi eksperymentami (które niejednokrotnie wywoływały zażarte spory na polskiej arenie artystycznej - m.in. z Leonem Chwistkiem, twórcą strefizmu) tworzył pejzaże Łodzi, kompozycje figuralne oraz pejzaże morskie. W tych kompozycjach widoczne jest zainteresowanie artysty współbrzmieniem biomorficznych plam barwnych wzbogaconych o giętką linię. Znów jest to analiza odbioru wizualnego pracy malarskiej, jednak daleka od surowych, unistycznych rozważań.

Jako człowiek uwikłany w historię nie pozostał niewzruszony na dramat okupacji. Postanowił uwiecznić rzeczywistość, która go otaczała za pomocą rysunków. Powstały m.in. Deportacje, Tanie jak błoto, Moim przyjaciołom Żydom. Ostatnim jego wielkim osiągnięciem malarskim stał się cykl Powidoków, czyli obrazów powstających w wyniku patrzenia w słońce. Powróciło tutaj zainteresowanie percepcją wzrokową, przejawiające się w całej jego twórczości. Nie pozostał także obojętny na socrealistyczne sposoby obrazowania. Starał się opracować własny, spełniający teoretyczne wymogi sztuki soc ale będące równocześnie wynikiem awangardowych poszukiwań, których Strzemiński był ogromnym zwolennikiem i propagatorem. Nie spotkały się jednak te eksperymenty z aprobatą władzy o czym świadczyć może sam fakt zwolnienia artysty z posady wykładowcy w PWSSP w Łodzi.

Strzemiński wielkim artystą był! I tak jak np. w Barcelonie aż roi się od Gaudiego, Dalego, Picassa i Miro, tak może kiedyś i u nas ktoś mądry wymyśli koszulki, kubki i breloczki z kompozycją unistyczną Strzemińskiego. Może...