nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

Uliczni artyści

Ada Braun

Akademia vs Ulica to tytuł cyklu wystaw prezentujących sztukę plakatu, organizowanych przez Galerię Promocji Młodych. Tym razem na Bałutach gości grupa 3 Fala street-artowców z Bielska-Białej. To grupa młodych ludzi, którzy działają anonimowo, jak mówią „w podziemiu”.

Akademia vs Ulica to tytuł cyklu wystaw prezentujących sztukę plakatu, organizowanych przez Galerię Promocji Młodych. Tym razem na Bałutach gości grupa 3 Fala street-artowców z Bielska-Białej. To grupa młodych ludzi, którzy działają anonimowo, jak mówią „w podziemiu”. Nieformalnym liderem grupy jest Darek Paczkowski, który tworzy graffiti od ponad 15 lat.

W galerii można oglądać kartony, na które artyści przenieśli motywy malowane przez nich na murach, w przestrzeni publicznej. Wydawać by się mogło, że pokazywanie street-artu w galerii mija się z celem. Kuratorka wystawy – Agnieszka Kulazińska przekonuje, że street-art warto pokazać w przestrzeni galeryjnej. Taka prezentacja ma charakter dokumentacji działań ulicznych, pozwala zauważyć cechy stylowe, tematykę podejmowaną przez artystów ulicy, jest przyczynkiem do głębszej analizy tego zjawiska. Oczywiście prace te powinny funkcjonować w swoim naturalnym środowisku – na ulicy, jednak w takich warunkach nie jest możliwe zestawienie ich w pewną całość, cykle, obejrzenia wielu prac tych samych artystów w jednej przestrzeni.

„Teraz kurwa ja!” wita widzów na wejściu ogromny goryl (King-Kong) w krawacie Samoobrony, wymachujący pięścią nad budynkiem polskiego parlamentu. Reakcja nieco spóźniona, zresztą nie jedyna – gdy polscy artyści postanowili wytoczyć ciężkie działa wobec kompromitującej kraj koalicji, zdążyła na szczęście sama runąć. Udało mi się dowiedzieć, że plakat z gorylem został objęty „pół-cenzurą”. Wulgaryzmy powszechnie znane i często stosowane przez Polaków w różnym wieku, przy wielu okazjach, gdy pojawią się w galerii nagle budzą oburzenie. Widzom niestety ciągle się wydaje, ze sztuka to panienka do umilania im wolnego czasu – lepiej żeby siedziała w kącie i nie irytowała swoją obecnością.
Tak więc przed wizytami szkół i osób starszych uliczna łacina zostaje zaklejana.

Po wejściu na wystawę przekonujemy się, że 3 fala to jednak „grzeczni chłopcy”. Ich przesłania są proste i dotyczą spraw fundamentalnych. Stop przemocy, karze śmierci, gwałceniu praw człowieka, dealerom narkotyków. Grupa nie stosuje jednak retoryki z ambony, lecz krótkie hasła, zapadające w pamięć stwierdzenia. „Sprzedaj fucka dealerowi”, „Gdy się przedzierasz, szperam w twych kieszeniach, kradnąc twe marzenia…” to komentarze, które dopełniają grafikę wykonaną techniką szablonu.

Uwagę zwraca cykl syntetycznych, czarno-białych rysunków. To rodzaj „animacji”. Na pierwszym kartonie człowieczek gdzieś na kuli ziemskiej puszcza papierowy samolocik. Na drugiej planszy zabawka trafia w budynek. W następnej scenie już dwóch ludzików wymachuje samolotami, potem pojawiają się jeszcze bomby. Całość zamknięta jest klamrą. Ludzik z ostatniej planszy jest odbiciem tego z pierwszej. Przekaz prosty, skojarzenia oczywiste, a jednak ta prostota i bezpretensjonalność prowokuje bardziej do refleksji niż apokaliptyczne wizje w superprodukcjach filmowych.

„Homo nie wiadomo” to cykl portretów sławnych osób które było homo lub biseksualistami.
Tytuł ironicznie komentuje nietolerancyjne postawy wobec mniejszości seksualnych. Homo czyli człowiek – grupa odwołuje się też do Jana Pawła II i Matki Teresy z Kalkuty, czyli tych, którzy rozważali jakie powinno być człowieczeństwo. Ale wśród ludzi są i potwory, groźne dla społeczeństwa. Z dokumentacji pokazanej na prezentacji towarzyszącej wystawie utkwiło mi w pamięci zdjęcie z sytuacji w Bielsku-Białej. Do zakratowanej skrzynki z napięciem elektrycznym street-artowcy włożyli wizerunek Ojca Dyrektora z dopiskiem „Nie karmić bestii”

Silnie działają plakaty protestujące przeciw karze śmierci, szczególnie ten, gdzie wielkie nożyce odcinają główkę bezwolnego, jakby papierowego ludzika. Czarny humor grupy ujawnił się w antywojennym plakacie, na którym maszeruje żołnierzyk-marionetka, a za nim posuwają się postaci z kosą. Plakat opatrzono komentarzem „Za mundurem panny sznurem”.

Na wernisażu okazało się, ze grupa 3 Fala ma w Łodzi swoich fanów. Zazwyczaj wernisażowe towarzystwo szybko udaje się w kierunku klubów na Piotrkowskiej, tym razem sporo osób zostało, żeby obejrzeć dokumentację działań grupy prezentowaną przez Darka Paczkowskiego. Pojawiła się tez lokalna młodzież, co należy do rzadkości w tym miejscu. Wystawa 3 Fala to jedna z najbardziej udanych imprez w galerii.

Wystawę można jeszcze oglądać do środy, 5 grudnia.